
„Arcymistrzem kasiarzy” media nazywały Jana Pawlińskiego, znanego również jako „Rebe”. Pawliński na przełomie XIX i XX wieku był „królem kasiarzy” na terenie Rosji i Kongresówki. Z jego „szkoły” wyszli najbardziej niebezpieczni kasiarze II Rzeczpospolitej. Pawliński w ciągu swego burzliwego życia był karany 29 razy. Jak stwierdzają jego policyjne karty rejestracyjne, rozpruł przeszło 400 kas i ograbił kilkanaście skarbców. Swego czasu był zamieszany w głośną wyprawę włamywaczy po skarby sułtana tureckiego, lecz zdołał wówczas ujść przed pościgiem. Szczególnie głośny był jego skok na bank w Baku – dzisiejszej stolicy Azerbejdżanu – skąd zagrabił kilka milionów rubli. Pawliński za to włamanie został skazany na katorgę. Pieniędzy jednak nie zdołano mu odebrać. Przed I wojną światową był on właścicielem kilku majątków, które nabył za skradzione pieniądze. Majątek starego kasiarza, znajdujący się na terenie Rosji, oraz pieniądze zdeponowane przez niego w bankach, skonfiskowali bolszewicy. Pawliński po I wojnie światowej tułał się po Warszawie jako nędzarz. Początkowo opiekowali się nim kasiarze, udzielając mu stałej renty. Z czasem jednak zapomnieli o weteranie, który zmarł w warszawskim przytułku.w 1932 roku. Miał wtedy 86 lat.